W Sobótkowie

SIERPNIOWO

Dwa dni temu dowiedziałam się, że moja działka zajęła I miejsce w konkursie na najładniejszą działkę w okręgu mazowieckim w 2017r. II miejsce w tym konkursie zajęła działka także z naszego ogrodu. 9 września w Warszawie mamy otrzymać dyplomy. Oczywiście, że cieszymy się.

 

Tymczasem...

szklarnia.jpg

Ogórki już w słoikach. Ziemniaczki w piwnicy. Cebula i czosnek w tymczasowej przechowalni. Zbieramy tyczną fasolkę szparagową i pomidory. Na przetworzenie czekają kabaczki i cukinie. Pracy jest bardzo dużo. Pomaga mi Ania i to ona głównie pracuje nad przetworami i nad ziołami, które w tym roku są wyjątkowo ładne.

Rozprawiłam się z czarną maliną (podrapała wnuczkę i na dodatek jej nie smakowała). Na jej miejscu stoi już nowy trójnóg i posadzona jest nowa jeżyna.

Rozprawiłam się także z truskawkami, którym poświęciłam całe swoje serce, a plonu z nich nie było. Kupiłam trzy nowe odmiany po 4 sztuki w odmianie i zobaczę jak one zaowocują. Może tamte (zbieranina odmian) po prostu na moją glebę się nie nadawały.

Zainwestowałam w trawę. Kupiłam zebrinę i posadziłam ją przy brzozie.

zebrina.jpg

Na działkową stołówkę zaczęła przychodzić matka z dwójką dzieciaków. Doszło nawet do walki między rezydentem (kocurkiem, którego Ola nazwała Kociubą) a matką. Oczywiście matka z hukiem pogoniła Kociubę, a pisk i wrzask drących się kotów było słychać na całym ogrodzie. Dzisiaj już matki z dziećmi nie było. Kociuba znów drzemał w wigwamie i czekał na michę, tymczasem krety ryją mi działkę.

kociuba.jpg

Do oczka sprowadził się również nowy "łowczy". Ten zaskroniec ma białe plamy za uszami, tamten miał żółte.

zaskroniec.jpg

Wakacje już się kończą. Działo się bardzo wiele, że brakowało czasu na blogowanie. Udało się nam wygospodarować trzy dni na wypad nad Bug. Po drodze (trochę okrężnej) zwiedziliśmy Zamość, Zwierzyniec, Szczebrzeszyn, Chełm i Włodawę.

zamosc.jpg

zamosc1.jpg

 

zamosc3.jpg

zamosc4.jpg

zamosc5.jpgzamosc6.jpg

zamosc7.jpg15 sierpnia byliśmy w Kodniu na odpuście. Z podróży oprócz wrażeń przywiozłam książkę, którą kupiłam właśnie w Kodniu pt. "Kodeń" autorstwa Jarosława Onyszczuka. Bardzo mnie zaciekawiła, ponieważ nazwisko rodowe mojej mamy to właśnie Onyszczuk (za czasów PRL używano także formy Oniszczuk, Onieszczuk). Tereny, które autor wspomina to moja mała ojczyzna, a ja aktualnie pracuję nad genealogią Onyszczuków.

zamosc8.jpg

6 sierpnia odbyło się 100 lecie Ochotniczej Straży Pożarnej, na które to święto byliśmy zaproszeni.

bartodzieje.jpg

Byliśmy także na 1-dniowej wycieczce w Czarnolesie.

Z ważnych wydarzeń w te wakacje to także ta, że nasza Ola skończyła 2 latka. Dostała bardzo dużo prezentów, a ode mnie czerwoną biegówkę (rowerek). Niestety, nie zdążyła jeszcze z niej skorzystać, bo upadła na beton buzią i mocno rozcięła dolną wargę. Mieliśmy z nią sporo kłopotów, nawet musiała być kilka dni w szpitalu. Na szczęście szycia nie było, rana się leczy. Ola powoli zaczyna pić i jeść już bez strachu, że będzie ją bolała buzia. Wczorajszy dzień był jakby przełomowy.

Niedługo koniec wakacji. W ogrodach widać, że jesień tuż, tuż ...