ZOOLOGICZNIE
Oczyściła się woda w oczku i udało się nam zrobić zdjęcie traszki. Od kilku lat mieszkają u nas. Czujemy się wyróżnieni.
Żaba Eulalia to pierwsza gospodyni naszego bajorka.
Od czasu do czasu odwiedza nas zaskroniec.
Ostatnio wyroiły się mrówki. Fantastyczne to było zjawisko, gdyż wyleciały jak na "trzy-cztery" ze wszystkich możliwych na działce ich kryjówek. Zjawisko to trwało ledwie kilkanaście minut. Cała działka była opanowana przez latające mrówki.
No i mamy stałego rezydenta. Kot. Potrafi kilka godzin czekać na nas, żeby tylko dostać puszeczkę. Dziś także czekał na nas niemal pod furtką do naszej działki. W nagrodę odprowadził nas z działki.
Przez kilka dni mieliśmy pieska. Ktoś go podrzucił, bo pewnie nie był mu już potrzebny. Piesek miał obrożę. Nie wiemy co się z nim teraz dzieje.
Takie to nasze ZOO.
Dzisiaj zlaliśmy wino porzeczkowe. Za trzy miesiące będziemy je kosztować.